Czas przygotowania także wydłużyłam, czyli cały proces u mnie trwa przeszło tydzień. Wędlinę przygotowuję ze schabu lub z czystej polędwicy, która według mnie jest lepsza. Jednak jest mniejszych gabarytów więc ilość składników )szczególnie soli musi być mniejsza)
Kupuję ładny kawałek schabu bez kości, wycinam białe błonki i dokładnie myję i osuszam ręcznikiem papierowym.
SKŁADNIKI
- ok. 1 kg schaby wieprzowego
- 1/3 szk. cukru drobnego
- 1/4 szk. soli kamiennej
- 2 łyżeczki suszonego oregano
- 0,5 łyżeczki papryki wędzonej
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- 0,5 łyżeczki czosnku suszonego
- 0,5 łyżeczki pieprzu cayenne
- 1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
Schab nacieram dokładnie cukrem i wkładam do lodówki na 2 dni. Schab puści dużo soku i stanie się twardszy.
Następnie myję schab, osuszam i nacieram tym razem solą kuchenną - wstawiam do lodówki na kolejne 2 dni
Po tym czasie znowu powtórka z rozrywki: myję i osuszam schab i nacieram mieszanką w/w przypraw, wkładam do lodówki na 2 dni
Tym razem już niczego nie myję tylko wkładam schab do nowej !!! podkolanówki i wieszam w kuchni. Okropnie się bałam, że mięso zwyczajnie w świecie się zepsuje - nic z tych rzeczy - w ogrzewanym pomieszczeniu wisi i nic mu nie jest - pięknie się osusza, nabiera smaczku i kusi. Powinien wisieć około tygodnia, jednak u nas już po 5 dniach jest w lodówce. Wcześniej są praktycznie codziennie próby, czy może już. Oczywiście taki zniecierpliwiony jest mój mąż :)
0 komentarze: