Bardzo lubię pić kawę, niestety w bardzo dużych ilościach mocno zakwasza organizm. Dla mnie dzień bez kawy jest dniem straconym ;) Do niedawna popijałam aż 6 filiżanek - teraz tylko 2.
Podczas jednego ze swoim programów Pani Stefania Korżawska wspominała o kawie i że warto ją zastąpić inną: też kawą , ale energetyczną.
Dzięki dodatkowi ziół i przypraw, które wchodzą w skład kawy, nabiera ona bardzo charakterystycznego aromatu.
W składzie znajdziemy:
kawę Arabicę, cynamon, kurkuma i szczypta kminku.
Sposób przyrządzania: do garnka wlać 250 ml wody, wsypać 3 płaskie łyżeczki Kawy Energetycznej, dodać 1 łyżkę stołową miodu, gotować minimum 2 minuty, przecedzić.
Pani Korżawska zapewnia, że kawa doskonale ogrzewa, krew staje się gorąca, sprawniej pracują nerki, wątroba, jelito grube czy żołądek, ale także serce, poprawi się wiec koncentracja i pamięć.
Podczas programu - klik obie Panie zapewniały, że kminku w ogóle nie czuć, co mnie przekonało do zakupu tej kawy. Niestety , albo mam silnie wyczulone kubki smakowe, albo nie wiem co, bo ja ten kminek czuję aż nadto stanowczo.
Kawa nie jest zła, ale daleko jej do tej którą pijam na co dzień. Nie zachwycił mnie jej aromat.
Stawiam na zdrowie, ale doszłam do wniosku, że lepiej ograniczyć ilość kaw z 6-7 do 2 ale na prawdę mieć z tego przyjemność.
Jestem ciekawa, czy jest ktoś komu ta kawa smakuje?
Ja również bardzo lubię kawę i na pewno nie omieszkam wypróbować przedstawionej powyżej :). Jak dotąd moją ulubioną kawą jest gruboziarnista, świeżo zmielona, która jest zdrowsza od rozpuszczalnej. Przygotowuję ja sobie w specjalnym kubku z zaparzaczem, który nie dawno nabyłem na https://duka.com/pl/kawa-i-herbata/kubki-i-szklanki. Etap parzenia kawy jest bardzo ważny i ma przede wszystkim wpływ na jakość smaku tego napoju.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis...
OdpowiedzUsuńMi smakuje🙂👍
OdpowiedzUsuń