Czasami
to już nie wiem co wymyślać na obiad - też tak macie? Nie ukrywam, że
lubię dość szybkie dania przy których nie stoję cały dzień w kuchni, ale
takie, które "robią się same" Do takich dań należy faszerowana papryka.
U
mnie w rodzinie każdy ma inną teorię na temat koloru samej papryki. Ja
uważam, że najsmaczniejszą i najlepiej się prezentująca się na stole
jest czerwona.
Składniki:
5 nie za dużych papryk
pół kilograma mięsa mielonego
sól
pieprz
1 cebula
1 jajko
kilka pieczarek
5 plasterków żółtego sera (ja miałam wędzonego)
oliwa z oliwek
bulion lub kostka rosołowa
Przygotowanie:
Papryki umyć, odciąć górną część i wydrążyć środki.
Mięso
wymieszać z pokrojoną drobno cebulą, jajkiem, solą i pieprzem.
Pieczarki przed dodaniem do mięsa należy usmażyć na jednej łyżeczce
oliwy z oliwek i doprowadzić do odparowania całego
soku.
Surowym
farszem napełniamy papryki, przykrywamy odciętymi kapeluszami.
Zalewamy pół szklanką oliwy z oliwek i pół szklanką bulionu.
Pieczemy
w temp. ok. 180 st. przez 40 minut. Pod koniec pieczenia zdejmujemy
kapelusze a w zamian układamy żółty ser. Czekamy aż ser się delikatnie
rozpuści i gotowe.
Smacznego :)
0 komentarze: